#1 2011-08-12 13:51:39

Uqelath

Nowy

Zarejestrowany: 2011-08-12
Posty: 2
Punktów :   

Uqelath

Imię: Uqelath
Pseudonim: Uq (?)
Nazwisko: (?)
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 52
Rasa: Mroczne Elfy
Specjalizacje: Runoznawstwo, jubilerstwo i alchemia.
Religia: Ateizm
Nastawienie: Neutralny
Ekwipunek : Kawałek pergaminu, nóż oraz zestaw igieł.
Pieniądze: 100 sztuk srebra, 1 DL
Wierzchowiec: Brak
Charakter: I Opis Postaci: Uqelath jest istotą tajemniczą i mroczną, jak na jego rasę przystało. Lub stawiać na swoim i nigdy nie daje za wygraną. Dał o sobie znać jako osoba permanentnie wścibska, innymi słowy - lubiąca wtrącać się w nie swoje sprawy.
Wygląd: Uqelath wygląda dosyć staro, ma długie, siwe włosy, które opadają mu na ramiona. Zawsze przywdziewa na siebie skromne, lekkie i przewiewne szaty. Nie pokazuje się także bez zarzuconego na głowę kaptura. Uq ma bardzo charakterystyczne rysy twarzy, acz nie można powiedzieć, iż są idealne. Jego tajemnicze, płonące nienawiścią ślepia sprawiają, że większość osób woli trzymać się od niego z daleka.
Z uwagi na to, iż pozostałe cechy wyglądy nie są widoczne - nie sposób ich dalej opisać.
Historia:

Początki



Uqelath urodził się niewielkim miasteczku portowym, w ówczesnych czasach zwanym "Tyberium". Niedaleko znajdowała się kopalnia minerału niosącego tą samą, zacną nazwę.
Kiedy Uq był jeszcze mały dzieckiem wybuchła "wojna" w miasteczku, spierano się bowiem o to, która z wielkich spółek miałaby wejść w posiadanie kopalni Tyberium. Jak się później okazało - zdobyła ją niejaka spółka "Wolnych Dziewic" - jak zwał, tak zwał - w gruncie rzeczy jest to bez znaczenia. W efekcie ludność była niezadowolona z polityki prowadzonej przez ową spółkę, więc kilkanaście osób postanowiło wyeliminować ją z rynku - wśród wybrańców był brat Uqelath'a, Agerath. Zaledwie 2 dni później prawie wszyscy biorący udział w akcji zginęli (brat Uqelath'a również), Wolne Dziewice zaś zaostrzyły swoje rygory i postanowiły wprowadzić drakońskie prawo w miasteczku. Codziennie wybierały jedną osobę, która miała iść na stracenie. Na domiar złego jedną z pierwszych skazanych osób okazał się Uqelath.

Ciąg dalszy



Uqelath nie pojmował jeszcze wszystkiego, był zbyt młody - tak więc nie wiedział co dzieje się w okół niego i dlaczego siedzi sam w celi, no, może nie sam - mając do towarzystwa szczury. Domyślał się, iż był pod ziemią, bowiem prostokątny otwór przypominający okienko znajdował się tuż pod sufitem, ponadto słyszał odgłosy rozmawiających przechodniów, którzy cieszyli się życiem. - Czy oni naprawdę nie potrafią mi pomóc? - w jednej chwili spojrzał na świat inaczej, serce zaczęło bić mu coraz szybciej, czuł napływającą adrenalinę. Złość i agresja kumulowały się w nim, aż nastąpił niespodziewany zwrot akcji. - Le cetera um basta, la barta trafica? - powiedział jakiś mężczyzna zaglądający do wnętrza celi, począł przewracać oczami, jak by czegoś szukał. - Le ta? Le ta?! - powiedział znowu. Uqelath nie znał języka, którym posługiwał się nieznajomy, nie wiedział, czego chciał, bądź czego szuka. Wkrótce potem mężczyzna oddalił się, zaś do celi wszedł strażnik odziany w żelazną, ćwiekowaną zbroję, po czym rzekł: - Le kurta maldera astam! - po czym pociągnął zszokowane dziecko ze sobą.
Ugelath nie wiedział, że to co zaraz miało się stać miało pozostawić olbrzymie piętno na jego psychice. Zdecydowanie można powiedzieć, iż to co zaraz się stanie zdecyduje o przyszłym toku myślenia i postanowieniach Uqelath'a.
Strażnik wrzucił go do pokoju pełnego trupów i zmasakrowanych zwłok. Młodociany nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi, chciał jak najszybciej stąd odejść. Nie musiał długo czekać, kiedy do pomieszczenia wtargnął kolejny strażnik. Zabrał chłopca, po czym wyprowadził go na zewnątrz.

Ostatni dzień w Tyberium



Strażnik pozostawił Uqelath'a na drewnianym podeście, na którym znajdowała się również szubienica. W okół podestu stali mieszkańcy miasta, wszyscy czekali w trwodze na to, co miało się wkrótce wydarzyć.
W niebo wzleciały kruki, Uqelath bacznie obserwował ich poczynania, po czym czas zdawał się dla niego wolniej płynąć. Wkrótce jakaś wielka łapa spoczęła na jego barku, spojrzał za siebie i ujrzał barczystego i zarazem niskiego strażnika, który prowadził go do szubienicy. W tym momencie cała złość i agresja osiągnęła szczyt, aż w końcu Uqelath chwycił sztylet przyczepiony do pasa strażnika, po czym z gracją podciął mu nogi. Wyrwał się z jego ucisku i uciekł w stronę pobliskiej dróżki. Od tamtego czasu nikt z wioski nie widział go w tej okolicy.

Epilog



Obecnie Uqelath tuła się po świecie w nadziei, że znajdzie lepszy dom i lepszych ludzi, niż Ci, których spotkał w tzw. Krainie Księżyca. Jednakże jak do tej pory nie udało mu się zrealizować swych marzeń.

Ostatnio edytowany przez Uqelath (2011-08-12 13:53:02)

Offline

 

#2 2011-08-15 11:24:02

 Vrath

Game Master

4900135
Skąd: Radom
Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 109
Punktów :   

Re: Uqelath

52 lata? Powinieneś odmłodnieć
Jak nie masz pomysłu na nazwisko, skasuj pole.
Skróć historię. Bardzo ładna, ale nie da rady. Zostawiam na pamiątkę tu:
Historia:

Początki


Uqelath urodził się niewielkim miasteczku portowym, w ówczesnych czasach zwanym "Tyberium". Niedaleko znajdowała się kopalnia minerału niosącego tą samą, zacną nazwę.
Kiedy Uq był jeszcze mały dzieckiem wybuchła "wojna" w miasteczku, spierano się bowiem o to, która z wielkich spółek miałaby wejść w posiadanie kopalni Tyberium. Jak się później okazało - zdobyła ją niejaka spółka "Wolnych Dziewic" - jak zwał, tak zwał - w gruncie rzeczy jest to bez znaczenia. W efekcie ludność była niezadowolona z polityki prowadzonej przez ową spółkę, więc kilkanaście osób postanowiło wyeliminować ją z rynku - wśród wybrańców był brat Uqelath'a, Agerath. Zaledwie 2 dni później prawie wszyscy biorący udział w akcji zginęli (brat Uqelath'a również), Wolne Dziewice zaś zaostrzyły swoje rygory i postanowiły wprowadzić drakońskie prawo w miasteczku. Codziennie wybierały jedną osobę, która miała iść na stracenie. Na domiar złego jedną z pierwszych skazanych osób okazał się Uqelath.

Ciąg dalszy


Uqelath nie pojmował jeszcze wszystkiego, był zbyt młody - tak więc nie wiedział co dzieje się w okół niego i dlaczego siedzi sam w celi, no, może nie sam - mając do towarzystwa szczury. Domyślał się, iż był pod ziemią, bowiem prostokątny otwór przypominający okienko znajdował się tuż pod sufitem, ponadto słyszał odgłosy rozmawiających przechodniów, którzy cieszyli się życiem. - Czy oni naprawdę nie potrafią mi pomóc? - w jednej chwili spojrzał na świat inaczej, serce zaczęło bić mu coraz szybciej, czuł napływającą adrenalinę. Złość i agresja kumulowały się w nim, aż nastąpił niespodziewany zwrot akcji. - Le cetera um basta, la barta trafica? - powiedział jakiś mężczyzna zaglądający do wnętrza celi, począł przewracać oczami, jak by czegoś szukał. - Le ta? Le ta?! - powiedział znowu. Uqelath nie znał języka, którym posługiwał się nieznajomy, nie wiedział, czego chciał, bądź czego szuka. Wkrótce potem mężczyzna oddalił się, zaś do celi wszedł strażnik odziany w żelazną, ćwiekowaną zbroję, po czym rzekł: - Le kurta maldera astam! - po czym pociągnął zszokowane dziecko ze sobą.
Ugelath nie wiedział, że to co zaraz miało się stać miało pozostawić olbrzymie piętno na jego psychice. Zdecydowanie można powiedzieć, iż to co zaraz się stanie zdecyduje o przyszłym toku myślenia i postanowieniach Uqelath'a.
Strażnik wrzucił go do pokoju pełnego trupów i zmasakrowanych zwłok. Młodociany nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi, chciał jak najszybciej stąd odejść. Nie musiał długo czekać, kiedy do pomieszczenia wtargnął kolejny strażnik. Zabrał chłopca, po czym wyprowadził go na zewnątrz.

Ostatni dzień w Tyberium


Strażnik pozostawił Uqelath'a na drewnianym podeście, na którym znajdowała się również szubienica. W okół podestu stali mieszkańcy miasta, wszyscy czekali w trwodze na to, co miało się wkrótce wydarzyć.
W niebo wzleciały kruki, Uqelath bacznie obserwował ich poczynania, po czym czas zdawał się dla niego wolniej płynąć. Wkrótce jakaś wielka łapa spoczęła na jego barku, spojrzał za siebie i ujrzał barczystego i zarazem niskiego strażnika, który prowadził go do szubienicy. W tym momencie cała złość i agresja osiągnęła szczyt, aż w końcu Uqelath chwycił sztylet przyczepiony do pasa strażnika, po czym z gracją podciął mu nogi. Wyrwał się z jego ucisku i uciekł w stronę pobliskiej dróżki. Od tamtego czasu nikt z wioski nie widział go w tej okolicy.

Epilog


Obecnie Uqelath tuła się po świecie w nadziei, że znajdzie lepszy dom i lepszych ludzi, niż Ci, których spotkał w tzw. Krainie Księżyca. Jednakże jak do tej pory nie udało mu się zrealizować swych marzeń.
Jak ją skrócisz, dopisz sobie 20 srebrnych monet.


http://img594.imageshack.us/img594/3080/vrath.gif
http://hidentity.org/hid/PL193236_skin5.gif

Nie doczekasz się spełnienia marzeń, choć spełnienia koszmarów -
- owszem...

Osiągnięcia DI:

50 postów [V]
100 postów [x]
200 postów [x]
300 postów [x]
500 postów [x]
1000 postów [x]
1500 postów [x]
2000 postów [x]
5000 postów [x]

15 użytkowników [x]
30 użytkowników [x]
45 użytkowników [x]
60 użytkowników [x]
75 użytkowników [x]
90 użytkowników [x]
105 użytkowników [x]
125 użytkowników [x]
175 użytkowników [x]

5 wątków [V]
15 wątków [V]
45 wątków [V]
80 wątków [x]
120 wątków [x]
160 wątków [x]
200 wątków [x]
250 wątków [x]
300 wątków [x]

3 najwięcej [V]
5 najwięcej [x]
8 najwięcej [x]
12 najwięcej [x]
20 najwięcej [x]
30 najwięcej [x]
50 najwięcej [x]

Offline

 

#3 2011-08-15 11:29:26

Uqelath

Nowy

Zarejestrowany: 2011-08-12
Posty: 2
Punktów :   

Re: Uqelath

Nie rozumiem dlaczego mam skracać historię - pierwsze forum, gdzie spotkałem się z tak głupim nakazem.
W końcu treściwe i dosyć długie historie to skarb.

EDIT: Jednak nie myliłem się co do administracji tego forum - podziękuję w takim razie i do widzenia.

Ostatnio edytowany przez Uqelath (2011-08-15 12:03:47)

Offline

 

#4 2011-08-16 16:31:22

 Vrath

Game Master

4900135
Skąd: Radom
Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 109
Punktów :   

Re: Uqelath

Nie żaden nakaz, ale spójrz na inne KP - Twoja historia jest chociaż bezcenna i wzorcowa to odrobinę za długa. Nie męcz się tyle, a jeśli tak uważasz, że musisz, zacznij pisać książki.


http://img594.imageshack.us/img594/3080/vrath.gif
http://hidentity.org/hid/PL193236_skin5.gif

Nie doczekasz się spełnienia marzeń, choć spełnienia koszmarów -
- owszem...

Osiągnięcia DI:

50 postów [V]
100 postów [x]
200 postów [x]
300 postów [x]
500 postów [x]
1000 postów [x]
1500 postów [x]
2000 postów [x]
5000 postów [x]

15 użytkowników [x]
30 użytkowników [x]
45 użytkowników [x]
60 użytkowników [x]
75 użytkowników [x]
90 użytkowników [x]
105 użytkowników [x]
125 użytkowników [x]
175 użytkowników [x]

5 wątków [V]
15 wątków [V]
45 wątków [V]
80 wątków [x]
120 wątków [x]
160 wątków [x]
200 wątków [x]
250 wątków [x]
300 wątków [x]

3 najwięcej [V]
5 najwięcej [x]
8 najwięcej [x]
12 najwięcej [x]
20 najwięcej [x]
30 najwięcej [x]
50 najwięcej [x]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutoshippuuden1.pun.pl www.mikimenager2012.pun.pl www.poczatkidziejowkolonii.pun.pl www.l2fenix.pun.pl www.skuterek-forum.pun.pl